Zwykle nie komentuję spraw polityczno- gospodarczo-społecznych, ale wszechogarniająca panika dotyka nas wszystkich w mniejszym lub większym stopniu, dlatego postanowiłam również zabrać głos w tej sprawie.
Pierwsze pytanie jakie mi się nasuwa patrząc na to, co dzieje się wokół to: czego tak naprawdę się boimy? Pod lękiem o swoje zdrowie i bezpieczeństwo kryje się najbardziej prymitywny i zarazem podstawowy lęk, trawiący ludzkość od zarania. Jest to lęk przed śmiercią.
Kiedy patrzymy się na śmierć z perspektywy współczesnego człowieka, który przywykł do wygody, do konsumpcji, do internetu, do szybkiego przemieszczania się. Który w pogoni za pieniądzem, pomagającym utrzymać te wygody zapomniał o tym kim naprawdę jest.
Każda istota posiada nieskończoną, niezniszczalną i nieśmiertelną duszę, dzięki temu jesteśmy istotami duchowymi.
Możemy więc powiększać zbiorową panikę, ale możemy także, siedząc w domach z przymusu czy ze strachu spróbować się wyciszyć i naprawdę głęboko zastanowić nad sobą. To idealny moment by zadać sobie podstawowe pytania egzystencjalne i znaleźć na nie odpowiedź. Możemy wykorzystać ten czas na nazwanie swoich prawdziwych wartości, na których budujemy swoje życie i wszystkie relacje. Możemy wykorzystać ten czas na to, by wybaczyć innym i sobie rozmaite błędy popełnione w skali swojego życia. Możemy także wyrazić swoje prawdziwe uczucia względem tych którzy są nam drodzy i bliscy. Poczuć wdzięczność wobec tego co pięknego udało nam się już doświadczyć.
I wreszcie możemy zwrócić się do wszechobecnego Boga. Zrewidować swoje poglądy na ten temat, ustanowić dogmaty swojej wiary i modlić się być w kontakcie z tym co z idei doskonałe i wszechmocne. Nie musisz nazywać tego religią nazwij to duchowością i otwórz się na to.
Dwa dni temu w mojej pracowni Sowa Studio odbyło się spotkanie z Danielem Cortezem i jego żoną Alexandrą Obregon -szamanami z Kolumbii, którzy dwa razy w roku odwiedzają nasz kraj oferując swoje uzdrawiające praktyki i usługi. Poza mną i Pawłem przyszła tylko jedna osoba, reszta odwołała swoje uczestnictwo. Zmartwiona taką sytuacją i postawą ludzi poprosiłam o ich opinie na ten temat. Daniel powiedział, że są to czasy spełniających się przepowiedni, czasy w których dochodzi o przemiany, czasy w których świadomość ludzka przebudza się i wznosi właśnie poprzez cierpienie. Dlatego należy robić swoje nawet jeśli nie ma wielu chętnych i na tyle na ile potrafimy naszą powinnością jest to by pomagać innym zachować spokój, modlić się i być cierpliwym.
Nie raz dochodziły do mnie głosy, że żyjemy w czasach przemiany, resetu, przepowiedni. W ostatnich latach podczas swoich podróży, artystycznych i duchowych praktyk, niezliczonych spotkań w Kręgach i na ceremoniach zauważyłam znaczny rozwój ludzkiej świadomości, która wskazywała na przygotowania do kolejnego etapu ludzkiej egzystencji, do czasów przebudzania pola Serca, empatii i współodczuwania obejmujących wszystkie istoty.
Wiem doskonale, że świat taki jaki istnieje nie może zbyt długo się utrzymać. Krzywda którą wyrządzamy podczas przemysłu hodowlanego i rolniczego, masowe wycinanie i podpalanie lasów, nowe technologie w tym 5G, konsumpcjonizm i lenistwo w jakie popadamy, eksploatacja surowców i zanieczyszczanie środowiska prowadzą do absolutnej degradacji.
Siana panika większa niż sama skala problemu skutecznie zniża nas znowu do poziomu przetrwania. Czy chcesz to zasilać oddając wszelką wolność i wszystkie swoje prawa w imię bezpieczeństwa i wygody? Czy może wybierzesz poszukiwanie własnej drogi do prawdy?
Zachęcam by realnie spojrzeć na tą sprawę, zobaczyć jakie są prawdziwe statystyki i jakie są skuteczne środki prewencji. Zobaczcie także kto i dlaczego nakręca tą spiralę strachu i jakie są tego konsekwencje ?
Pamiętajmy także, że lęk jest najniższą emocją/ energią/ wibracją/częstotliwością. Zwał jak zwał. Lęk wprowadza nasz umysł w stan dezorientacji i chaosu, dzięki czemu staje się świetnym narzędziem kontroli i manipulacji. Dlatego zanim wpadniesz w panikę zastanów się kto na tym korzysta. I po co?
10 lat temu, kiedy pisałam swoją prace magisterską dotycząca problemów globalizacji, weszłam w tematy które popularnie nazywane są teoriami spiskowymi. Ujmując to w ogromnym skrócie teorie te informują, że za sceną polityczną rozgrywa się zupełnie inny podział władzy leżący w rękach grupy osób najczęściej zwanych Iluminatami, chcącymi wprowadzić The New World Order, czyli jeden porządek i rząd światowy. Dzisiaj ta perspektywa nie wydaje mi się już tylko wyssaną z palca mrzonką, widząc jak dzisiaj rządy pod przykrywką epidemii odbierają coraz więcej praw obywatelskich, wprowadzając te same restrykcyjne prawa w każdym kraju objętym zakażeniem. Warto wspomnieć o tym samym mechanizmie wprowadzanym pod przykrywką ochrony przed terroryzmem. Czy to jest właśnie ten moment kiedy nim się spostrzeżemy będzie wprowadzony nowy totalitarny ustrój? Tego nie wiem obserwuję to co się dzieje z uważnością.
Posłuchałam także rady Daniela i postanowiłam nadal robić to co stanowi kwintesencję mojego życia, a jest to twórczość i duchowość. W dzień równonocy, kiedy to na Ziemi nastąpi zrównanie energii kosmicznych mam zamiar zrobić Ceremonie Szałasu Potu. Jest to święta przestrzeń modlitwy. I poza zachowaniem zdrowego rozsądku i rozważnych działań, to właśnie w modlitwie pokładam teraz największe nadzieje. Jeśli masz ochotę wsiąść w tym udział zapraszam.
Dołączyłam także do ogólnopolskiej akcji medytacji i wizualizacji pokoju i dobrobytu, którą każdy może przeprowadzić sam, łącząc się mentalnie z pozostałymi, każdego dnia o godzinie 22:00.
To jest to, co realnie możemy zrobić, pamiętając, że świat duchowy jest nierozerwalnie złączony ze światem materialnym. To czego w nim dokonujesz ma impakt na to w jakiej rzeczywistości żyjesz .
Mam nadzieje, że ten post skłoni Was do głębszych wielopoziomowych refleksji.
Z miłością i modlitwą